Kultura
Co zdecydowało o zdjęciu z tęczowej flagi - znaku osób nieheteroseksualnych - symbolu magii i sztuki, a przede wszystkim symbolu seksu? Na to pytanie nie potrafię udzielić jasnej odpowiedzi, jestem w stanie jedynie dywagować i snuć hipotezy. Mam nadzieję, że z czasem pojawi się ich więcej, choćby za sprawą wymiany myśli z tymi, którzy zechcą podzielić się refleksjami. A artykuł doczeka się kontynuacji lub choćby postcriptum.
Inspiracją tego tekstu była wypowiedź George’a Bensona, asystenta-edukatora w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Nowym Yorku[1], gdzie od kilku lat flaga znajduje się w stałej ekspozycji. Benson, który jest gejem, w szczery i poruszający sposób opowiedział o nastoletnim doświadczeniu zagubienia w konserwatywnym środowisku oraz o wyzwoleniu i odnalezieniu drogi do siebie, właśnie za sprawą tęczowej flagi. Dzięki niej dostrzegł innych, podobnych do siebie i poczuł się dostrzeżony. Zaskoczony byłem gdy usłyszałem, że fakt ogołocenia flagi z ważnych symboli Benson skwitował jedynie lapidarnym „To szkoda!”.
Piękna historia
Harvey Milk, jeden z pierwszych otwarcie homoseksualnych urzędników wybranych w wyborach w Kalifornii, a także w ogóle w USA, zasłynął jako odważny i oryginalny polityk, skutecznie walczący z dyskryminacją gejów i lesbijek w Los Angeles. Wiosną 1978 udał się do Gilberta Bakera, artysty i performera queer (LGBTQ), by powierzyć mu udział w wizualnym wzmocnieniu swojej polityki. Potrzebował symbolu, który zapewniałby rozpoznawalność, uważał bowiem, że bycie widocznym oznacza polityczne zaistnienie. Przesłaniem, które Milk chciał wyartykułować, było ujawnienie się. Gilbert Baker uznał, że do tego zadania idealnie pasuje flaga. W wywiadzie z 2015r. Baker stwierdza:
[Flaga] To nie obraz, to nie tylko tkanina, to nie tylko logo - funkcjonuje na wiele różnych sposobów. Pomyślałem, że potrzebujemy tego rodzaju symbolu, że potrzebujemy jako naród czegoś, co wszyscy natychmiast zrozumieją. [Tęczowa flaga] nie zawiera słowa "gej", a na amerykańskiej fladze nie ma słowa "Stany Zjednoczone", ale wizualnie każdy wie, co one oznaczają. (…) Zdecydowałem, że powinniśmy mieć flagę, że flaga pasuje do nas jako symbol, że jesteśmy ludem, plemieniem (…). A flagi są symbolem władzy, więc to bardzo odpowiednie.
Produkcja
Flaga powstała w Gay Community Center w San Francisco, miała rozmiar ok. 9x18m i była uszyta ręcznie z farbowanych pasów organicznej bawełny. Składała się 8 poziomych, kolorowych pasów, z których każdy symbolizował ważny pierwiastek społeczności LGBTQ: różowy [hot pink] - seks; czerwony - życie; pomarańczowy - uzdrowienie; żółty - światło słoneczne; zielony - naturę; turkusowy - magię i sztukę; niebieski - łagodność; fioletowy - duchowość.
Ponownie zacytuję Bensona:
[Flaga] Mówi o wspólnych wartościach i wspólnych cechach ludzkiego ducha. Każdy kolor reprezentuje esencję ludzkiego ducha, który jest w każdym z nas. (…)
Jedną z cech, które można odczytać patrząc na flagę, to - przez odniesienie do tęczy - że pochodzi od natury. Można więc powiedzieć, że nie ma niczego nienaturalnego w byciu queer. Historia obecności queer sięga tak daleko, jak sięga historia człowieka. (…)
To symbol pokrewieństwa, wspólnoty i solidarności. I kiedy czujesz się odizolowany i samotny, ta flaga jest latarnią morską. To jest po prostu coś, co gdybym mógł zobaczyć, czułbym się dostrzeżony.
By przydać fladze politycznej siły, Gilbert Baker dążył do nadania jej statusu symbolu rozpoznawalnego i powszechnie dostępnego. Zarazem chciał odejść od różowego trójkąta, symbolu, którego używali naziści do oznaczania gejów w obozach koncentracyjnych, a który po wojnie został odzyskany przez środowisko LGBTQ, jako symbol walki i dumy. Nowa, czytelna, podmiotowa symbolika miała wyrażać pozytywny przekaz na temat wartości i tożsamości queer. Baker chciał połączyć piękno estetyczne, z pięknem symbolicznego przekazu. Tęcza idealnie pasowała do różnorodności pod względem rasy, płci, orientacji seksualnej czy narodowości. Miała zachęcać do „ujawnienia się, bycia widocznym, życia w prawdzie i wyjścia z kłamstwa”. Miała mówić: „Oto kim jestem!”.
Postprodukcja
Współczesna flaga składa się nie z ośmiu, lecz z sześciu kolorów. W 1979r. z pierwotnej wersji usunięto różowy, symbolizujący seks i turkusowy, który był symbolem magii i sztuki. Wspomniany George Benson nie podjął się interpretacji zaskakującej przemiany flagi, za to rzeczowo wyjaśnił, że zabieg ten był podyktowany wymogami masowej produkcji i dążeniem do czytelności. Chodziło o niedostępność, w tamtym czasie, tkaniny flagowej w kolorze różowym oraz ryzyko wizualnego stapiania się turkusowego z pozostałymi kolorami znajdującymi się po bokach.
Gilbert Baker uzasadniał swoją decyzję, mówiąc o wysokich kosztach produkcji ośmiokolorowej wersji oraz wysokich kosztach wielokolorowego druku zdjęć flagi w prasie[2]. A masowa produkcja fotografii flagi miała przyczynić się do upowszechnienia się jej wizerunku i związanego z nią przekazu.
Tęczowa Flaga, projekt otwarty
Tęczowa flaga to w zamyśle projekt radykalny i polityczny w najlepszym tego słowa znaczeniu. Globalny wymiar i międzynarodowa rozpoznawalność tęczowej flagi zapewne przerosła oczekiwania pomysłodawców. Projekt wyszedł na przeciw potrzebom populacji, która żyła w gettach, była zatomizowana i niewidoczna dla innych, oraz z lękiem zauważała samą siebie.
Przemyślana estetyka i „wydestylowana” symbolika flagi, zostały zaprzęgnięte w społeczno-polityczny ruch, dzięki któremu osoby LGBTQ, dziś w znacznie większym stopniu niż dawniej, mogą czuć się swobodnie, eksponować swoją osobowość, odmienność i sposób bycia, oraz oczekiwać społecznej akceptacji. Z pewnością wzrosła społeczna świadomość obecności osób LGBTQ. Zjawiska i postawy wobec osób LGBTQ, takie jak dyskryminacja, obojętność, tolerancja i akceptacja stały się lepiej rozróżniane i identyfikowane, zarówno w życiu społecznym, jak i prawodawstwie.
To co tu piszę o skuteczności tego przedsięwzięcia to niestety prawda tylko częściowa; to projekt wymagający kontynuacji i wsparcia. W związku z polityczną reprezentacją, jaką zdobyły osoby LGBTQ, zaszło wiele pożądanych zmian, jednak w wielu miejscach, w tym w Polsce, są one wciąż dyskryminowane społecznie.
Gdzie się podziały magia i seks?
Od afirmacji postulatów twórców flagi, przejdę do krytycznej refleksji nad przemianą, jakiej flaga została poddana. Wychodzę z założenia, że dążenie do rozumienia ważnych zjawisk społecznych jest tak samo użyteczne, co ich jednoznaczne propagowanie, a oba rodzaje wysiłków stanowią zgrany tandem.
Usunięcie z tęczowej flagi dwóch kolorów i związanych z nimi symboli może być odczytywane jako znaczące i warte badania z perspektywy psychoanalitycznej. Psychoanaliza oferuje możliwość badania nieświadomych motywów stojących za rozwojem i zakłóceniami rozwoju, zarówno idei jak i działań. Potrafi też wychwytywać zaskakujące sploty indywidualnych i grupowych motywacji, uwydatniając uniwersalny, wspólny charakter ludzkich starań rozwojowych i ich nieuniknionych perturbacji. Zarazem psychoanaliza nie jest metodą detektywistyczną, służącą do zbadania prawdy materialnej, jest metodą refleksji. Oferuje tylko, i aż, możliwość zorganizowania okoliczności oraz proponuje narzędzia i język potrzebne do zatrzymania się i krytycznego namysłu. Pomimo rozmaitych trudności czy obiekcji, które prowokuje każda próba pogłębiania rozumienia sytuacji.
Tęczowa Flaga, projekt rozdarty
Usunięcie dwóch kolorów z flagi budzi moją ciekawość, ponieważ w wykorzystanych przeze mnie źródłach[3] dostępne wyjaśnienie tej decyzji odnosiło się jedynie do wymiaru pragmatycznego. Uznałem, że usunięty kolor różowy symbolizujący seks, a w ślad za tym seksualność, płciowość, cielesność, przyjemność, oraz pogłębioną świadomość własnego pochodzenia i śmiertelności, nie powinien być potraktowany jak każdy inny kolor/symbol. Jego znaczenie, zważywszy na cele założycielskie flagi, jest zbyt duże i zbyt specyficzne dla reprezentowanej przezeń grupy osób!
Teoretycznie, przekształcenie symbolu (flagi) niekoniecznie musi wzbudzać kontrowersje. Uprawianie polityki jest w zamyśle przejawem wrażliwości społecznej, a kreowanie i zmienianie symboli, barw, haseł itp. jest właśnie narzędziem zabiegania o pożądany wpływ i zmiany. A pamiętajmy, że sześciokolorowa tęczowa flaga i tak zawładnęła masową wyobraźnią. Wsparła odzyskiwanie nadziei i godności wewnątrz społeczności oraz uzyskiwanie równych praw w wymiarze międzynarodowym. To znaczące osiągnięcie polityczne i społeczne.
Dlaczego więc usiłuję się czepiać? W opowiadanych historiach, jak przytoczona powyżej, tak samo jak w spontanicznych narracjach pacjentów, psychoanaliza kocha zajmować się wątkami pominiętymi i brakami, przedkładając ich wagę nad elementy obecne jawnie, krzykliwie rzucające się w oczy, czy deklarowane wprost. Wynika to z odkrycia, że indywidualna umysłowość, podobnie jak społeczne działanie, przesycone są nieświadomymi motywami, ideami i postawami. Ich ukryty status chroni przed konfliktem, bezradnością czy lękiem, które w danym momencie są niemożliwe do ujawnienia i konstruktywnego zasymilowania.
Przytoczę jeszcze raz słowa Bensona: „Każdy kolor reprezentuje esencję ludzkiego ducha, który jest w każdym z nas”. Można się spierać o to, czy elementy oryginalnej flagi w równym stopniu reprezentowały esencję ludzkiego ducha. Na przykład, czy bez wątpliwości możemy odnieść to stwierdzenie do uzdrowienia, łagodności, światła słonecznego… Twierdzę, że w wymiarze cielesnym i umysłowym, indywidualnym i społecznym, ludzkiego ducha reprezentuje na pewno seks oraz magia i sztuka.
Seks [oryg. sex] to termin związany z płciowością, seksualnością, cielesnością, przyjemnością, miłością i śmiertelnością. Magia i sztuka to z jednej strony pojęcia skojarzone z dziecięcym sposobem pojmowania świata i przekształcania rzeczywistości (myślenie magiczne). Z drugiej strony wiążą się z dorosłym, twórczym sposobem obłaskawiania świata, w tym dziecięcej strony naszej umysłowości, reprezentowanej przez magię. Sztuka, a w tym m.in. zabawa i humor są obszarem przejawiania się i ustanawiania wzajemnej relacji między rzeczywistością a magicznością. Gdy zabronimy czegoś dziecku, powie ono: „Wyczaruję sobie to!”. Gdy dorosły spotka się z ograniczeniami życia, może użyć szeroko pojmowanej sztuki do realizacji swoich pragnień i symbolicznego obcowania z tym, czego z życia nie da się odczarować. A zatem z usunięciem seksu oraz magii i sztuki tęczowa flaga pozbawiona została immanentnych aspektów ludzkiego ducha - dziecięcych i dorosłych wymiarów ludzkiej natury.
Bo we mnie jest seks?
Ośmiokolorowa tęczowa flaga była komunikatem, który z ostrością i jasnością mówił o różnorodności i specyfice grupy osób LGBTQ. Osoby LGBTQ immanentnie wyróżnia seksualność inna od typowo występującej społecznie. Można zaryzykować stwierdzenie, że w oczach społeczeństwa bycie osobą nieheteronormatywną oznacza bycie osobą seksualną.
Wyartykułowana seksualność, inna niż z przedrostkiem hetero-, np. seksualność homo- czy bi-, jest miejscem wciąż toczącej się społecznej batalii. Walka toczy się o możliwość otwartego podejścia wobec pragnień i ograniczeń; fantazji i rzeczywistości; ciała i umysłu. Różowy pasek na niezmodyfikowanej, oryginalnej tęczowej fladze niósł prawdopodobny komunikat o następującym brzmieniu: „Jesteśmy seksualni, podobnie jak osoby heteroseksualne są seksualne. Jesteśmy więc do siebie podobni.” Jednakże seks jest pojęciem złożonym i pojemnym, które trudno komunikować społecznie i może być ono postrzegane jako niezrozumiałe bądź kontrowersyjne. Nie bierze się to znikąd. Seksualność jest jednym z wyznaczników dorosłości i dojrzałości a tę, jak wiadomo, wypracowuje się z trudem. Osiąganie i utrzymywanie dojrzałej postawy wobec życia wymaga też stałej świadomej i nieświadomej pracy psychicznej. Do komunikatu płynącego z flagi, za sprawą różowego paska, można więc dodać jeszcze jedno stwierdzenie: „Borykamy się z życiem i własnym rozwojem w podobny sposób, jak osoby nieheteronormatywne, a może i bardziej.”
Mimo wszystko powszechny i złożony kłopot z seksem, ze świadomością jego obecności, znaczenia i rangą ma prawo dziwić. Na umieszczenie różowego paska na fladze można spojrzeć jak na ogólnospołeczny, uniwersalnie użyteczny akt odwagi. Róż mógłby się znaleźć na fladze reprezentującej każdą nację, populację czy nieformalną grupę, nie wyłączając flag kościelnych i flag państwowych. Zważywszy na fakt, że bycie osobą seksualną wśród innych seksualnych osób jest jednym z najistotniejszych punktów odniesienia, jeśli idzie o regulowanie wszelkich stosunków społecznych, relacji rodzinnych oraz świata wewnętrznego.
Seks w obrębie tęczowej flagi, dzięki uzyskaniu reprezentacji w postaci koloru, oznaczenia słownego, oraz towarzystwa innych pojęć (łagodność, życie, uzdrowienie, duchowość), stał się prawdziwym symbolem! Wpisany we flagę różowy kolor symbolizujący seks można rozumieć jako istotny składnik tożsamości zróżnicowanej, mniejszościowej grupy społecznej, która w ten sposób może o sobie opowiadać; pokazując to co wspólne i to co różne. Seks wpisany w oryginalną flagę stał się więc elementem zintegrowanym, będącym złożoną, spójną i dojrzałą reprezentacją.
Jednak wraz z usunięciem symbolów seksu oraz magii i sztuki zubożona została treść oraz wyrazistość istotnego przekazu. Choć może to zabrzmieć zaskakująco, symbol seksu na tęczowej fladze mógłby opowiadać trudną do przyjęcia, złożoną historię populacji osób, która poszukuje zrozumienia siebie i bycia zrozumianym.
Tożsamość seksualna, orientacja seksualna, wreszcie cielność są bardzo ważnym elementem przekazu na temat tożsamości osób LGBTQ. Tym bardziej, że przez długie okresy historii to właśnie seksualność i ciało osób queer były traktowane ze szczególnym okrucieństwem, karane, poniżane i napiętnowane. W odniesieniu do społeczności, ale i indywidualnych historii, to tragiczny, bolesny i smutny wymiar prawdy o byciu queer. Obecność koloru różowego w tęczowej fladze nie byłaby więc jedynie radosnym oznajmieniem: „jesteśmy nieheteronormatywni i mamy do tego prawo”. W świetle historii byłaby również sposobem na bolesne przywracanie pamięci i godności. Bolesność wynikać może z typowych procesów obcowania z traumatyczną historią. W tym wypadku, z „przyłączania” w społecznym obrazie siebie: poczucia krzywdy z powodu złego traktowania, poczucia kruchości z powodu zawiłości własnej tożsamości, oraz poczucia winy wynikającego z utraty miłości i akceptacji otoczenia.
Dojrzewanie seksualne. Turkus do plan drugi, róż na sztandary.
Proces „dojrzewania” i społecznej integracji społeczności LGBTQ można zestawić z dojrzewaniem jednostki. Choć procesy indywidualne i grupowe są odrębne, z innymi prawami i własnymi dynamikami. Każdy z nich jednak dotyczy ludzkiej natury, co pozwala na uwypuklenie znaczenia seksualności oraz nieuchronnych rozwojowych trudności w „obchodzeniu” się z nią.
Zmiana wyglądu i komunikatu społecznego tęczowej flagi polegała na pozbyciu się symboli seksu oraz magii i sztuki. Można spojrzeć na to jak na odrzucenie seksualności i magii i zestawić z analogicznymi tendencjami występującymi w procesie dojrzewania seksualnego jednostki.
Tęcza jest symbolem nadziei, dążenia do spełnienia marzeń i osiągnięcia szczęścia. Jest afirmacją pozytywnego obrazu siebie. Refleksja nad rozwojem człowieka sugeruje jednak, że seksualność - paradoksalnie, wobec skojarzeń z przyjemnością, poczuciem spełnienia oraz płodnością - wcale nie obiecuje łatwości uzyskania pozytywnego obrazu siebie. Wręcz przeciwnie, można powiedzieć, że gdyby nie seksualność, przeistaczanie się dziecka w osobę dorosłą byłoby tak proste jak uszycie sukienki albo spodni w dorosłej rozmiarówce.
Integracja poczucia posiadania seksualnego ciała odbywa się w okresie adolescencji i jest procesem wymagającym. To psychologiczne wyzwanie dla umysłu jednostki, odbywające się na tle rodzinnym i społecznym. Początkiem tego procesu jest pokwitanie, czyli zmiany w ciele przekształcające je w ciało dojrzałe seksualnie.
Dojrzewanie więc to proces przeformułowywania relacji z własnym ciałem, które staje się genitalnie dojrzałe, zdolne do prokreacji i wywierające określony wpływ na umysł, z odczuciem odrębności i śmiertelności jako stanami wiodącymi. W obrazie ciała i poczuciu siebie zaakceptowana musi być utrata dziecięcych, niewinnych i wyidealizowanych aspektów ciała. Osoba dojrzewająca musi też zdać sobie sprawę, przynajmniej intuicyjnie, z wielu nieuchronnych nieświadomych fantazji. Nie tylko seksualnych. Także triumfalistycznych a nawet morderczych fantazji wobec rodziców. Ciało domagające się własnej egzystencji i torujące drogę do samodzielnej egzystencji dziecka niepotrzebującego (w dotychczasowy sposób) rodziców jest źródłem tych uczuć, które w młodej osobie mogą wywoływać lęk i chęć odwrotu. To kolejny czynnik kształtujący, który można oglądać z bliska gdy przystawimy psychoanalityczną lupę.
Dojrzewanie to usunięcie z pierwszego planu magii bycia dzieckiem. Ciało nie może być już postrzegane jako narzędzie zdobywania i otrzymywania miłości rodziców. Ciało staje się areną konfliktu. Wraz z pojawieniem się cielesnych atrybutów dorosłej seksualności oraz silnie nacechowanych popędowością uczuć i fantazji genitalnych, cielesne wyrażanie uczuć miłosnych i agresywnych do rodziców budzi lęk kazirodczy i przekierowuje uwagę jednostki od rodziców na rówieśników. To silna motywacja do tzw. buntu nastolatków, który - dzięki dystansowi - służy zabezpieczeniu warunków do rozwoju siebie i zachowaniu bezpiecznych relacji z rodzicami i światem dorosłych.
Dojrzewanie seksualne. Biologia i polityka.
Zmiany zachodzące w ciele osoby nastoletniej są zdeterminowane biologicznie i ich przebieg w niewielkim stopniu zależy od woli osoby „posiadającej” seksualnie zmieniające się ciało. Zazwyczaj, „nowe” seksualne ciało osoby nastoletniej wyzwala w niej burzliwe uczucia i uruchamia proces stopniowej akceptacji nowej rzeczywistości biologicznej, psychologicznej i społecznej, zwieńczonej ukonstytuowaniem się dojrzałej seksualnej tożsamości. Okres adolescencji to czas doświadczania różnorodnych, niejednorodnych postaw wobec własnego ciała. Wśród nich dostrzec można m.in.: afirmację, podziw, przecenienie, pragnienia upiększenia i uczynienia doskonałym, niepewność, zobojętnienie, sceptycyzm, niechęć, pogardę itp. Spotkać też można manifestację nieświadomego przymusu zatrzymania przeobrażania seksualnego ciała, radykalnego modyfikowania go, zwłaszcza atrybutów seksualności i płciowości. Na progu dorosłości, dla osoby nastoletniej, jej nowe seksualne ciało ostatecznie staje się flagą, która może powiewać coraz bardziej swobodnie i dumnie, bądź ulegać przemianom podyktowanym lękiem bądź przygnębiającym smutkiem związanym z nieświadomą utratą.
Osoba nastoletnia może zatem wywieszać różnego rodzaju „flagi”, by sankcjonować swoją nieświadomą postawę, którą (dla uproszczenia) można sprowadzić do aprobaty bądź odrzucenia. Może dążyć do uzyskania poczucia kontroli nad ciałem, zmieniając znaczenie cielesnego przekazu przez dodawanie lub usuwanie do własnej „flagi” kolorów i symboli. Osoba nastoletnia może też zachować poczucie kontroli nad procesem zachodzących zmian, pozostając w afirmującej relacji z nim. Wówczas modyfikacje ciała są raczej powierzchowne, odwracalne, pozbawione dezaprobaty czy okrucieństwa i celują w nadaniu osobistego charakteru oraz uchwyceniu społecznego kontekstu własnej cielesności. Taki sposób kontroli ciała nie zniekształca jego podstawowego seksualnego wymiaru i nie blokuje rozwoju. Dojrzewanie to ciężką praca służącą zdobyciu różowego paska. A co z paskiem turkusowym?
Z perspektywy psychoanalitycznej dojrzałość pojmuje się jako integrację dziecięcych i dorosłych aspektów osobowości. Inaczej niż uznaje się w myśleniu potocznym, dorosłość nie jest zaprzeczeniem dziecięcości (magii), ani jej jakościowym przeciwieństwem. Dorosłość jest jej rozwinięciem i akceptacją dziecięcych aspektów osobowości. W uproszczeniu można powiedzieć, że seks, relacyjna seksualność są przejawem dorosłości, zaś magia, magiczne myślenie są dziecięcą podbudową i rezerwuarem dojrzałego, twórczego umysłu.
A co ze zmienioną flagą? Trudno wypowiadać pewne konkluzje. Choć ożywcza swoboda w wyrażaniu uczuć i seksualny klimat są naturalną częścią parad równości (pride parade), wciąż oficjalna tęczowa flaga, która na nich powiewa, pozbawiona jest symboli seksu oraz magii i sztuki.
[1] https://www.moma.org/magazine/articles/915
[2] https://www.moma.org/magazine/articles/909
[3] Wikipedia, oficjalna strona flagi, materiały MOMA, w tym wywiad z projektantem flagi Gilbertem Baker’em oraz z edukatorem muzeum George’m Bensonem.