Psychoanaliza
Surowe sumienie można porównać do fotoradaru, który skutecznie i bez skrupułów, według sztywno ustalonych kryteriów, dokonuje pomiaru prędkości i, przy zajściu zdarzenia (np. jazda powyżej 55 km/h), inicjuje wygenerowanie mandatu karnego. W tym momencie - gdy fotoradar zarejestruje przewidziane kryteriami zdarzenie - kierowca, który przekroczył prędkość, staje się sprawcą wykroczenia drogowego i przyjdzie mu ponieść surowe konsekwencje.
Fotoradar, podobnie jak surowe sumienie, nie uwzględnia kontekstu zdarzenia, nie interesują go motywy ani intencje. Wykonuje swoją robotę z bezwzględną konsekwencją i precyzją.
Na czym polega problem surowości w kontekście ludzkiego sumienia?
Na szkodliwym nałożeniu na siebie dwóch funkcji umysłu: funkcji badania rzeczywistości oraz funkcji moralnego osądu. Im bardziej te dwie funkcje są ze sobą zrównane, a co gorsza, gdy badanie faktów rzeczywistości zewnętrznej lub emocjonalnej staje się podporządkowane osądzaniu moralnemu, aparat psychiczny zaczyna przypominać fotoradar.
Jest to stan pociągający, który ma tendencję do utrzymywania się, ponieważ rzeczywistość jest złożona, a jej badanie jest trudniejsze, niż uproszczony osąd moralny. Gdy w umyśle zaczyna rządzić sumienie (superego), ego nieuchronnie słabnie. Zdolności poznawcze ulegają zniekształceniu i, paradoksalnie, osobowość traci wrażliwość etyczną - cechę w najwyższym stopniu użyteczną społecznie. Na znaczeniu zyskuje potrzeba nieomylności, uzyskiwana dzięki uproszczeniu, moralnej przewadze i pewności siebie.